Powiedziałbym, że odpowiedzialne jest za nie przede wszystkim uczucie nieusatysfakcjonowania wypływające z dumy. Możemy wyróżnić trzy rodzaje cierpienia, które gnębią nas dopóki nie osiągniemy oświecenia. Pierwszy to jakby całkowite załamanie się. Nagle spadają na nas wszelkie możliwe nieszczęścia - znów przychodzą Rosjanie, nasi rodzice i przyjaciele umierają, a my sami jesteśmy chorzy i bliscy śmierci. Nic nie funkcjonuje. Po kolei najróżniejsze katastrofy usuwają nam grunt spod nóg aż do chwili, kiedy jesteśmy całkowicie pokonani. Prócz tego istnieje również inny rodzaj cierpienia, którego często nie zauważamy. Jest to zmiana. Cieszymy się kiedy pojawiają się nowe, interesujące sytuacje, nowe przyjaźnie, miłości i piękne rzeczy. W rzeczywistości jednak fakt, że wszystkie dawne radości, których już doświadczyliśmy, nie mogą pozostać, staje się przyczyną cierpienia. I wreszcie dochodzimy do ostatniego punktu. Trzecim rodzajem cierpienia jest po prostu pozostawanie w stanie niewiedzy, ignorancji. Nie jesteśmy w pełni świadomi, nie wiemy w jaki sposób rzeczy funkcjonują, nie pamiętamy dobrze, co działo się wczoraj i nie mamy pojęcia, co spotka nas jutro. Te trzy rodzaje cierpienia nazywają się po Tybetańsku "Dume Dung" i będą jak cienkie zasłony okrywać przejrzystość naszego umysłu aż do oświecenia.
Fragment książki Lamy Ole "108 odpowiedzi jogina" i "Bungee mądrości" do kupienia w Kfshop
Jeśli przyjrzymy się uważnie samym sobie, zobaczymy, że nie istnieje żadne trwałe "ja", które moglibyśmy nazwać nami. W każdym momencie naszego życia wszystko się zmienia. Nieustannie odchodzą stare, a przychodzą nowe myśli, uczucia i sytuacje. Nic nie pozostaje takie samo. Z drugiej strony jednak istnieje pewna kontynuacja. Jeśli nie byłoby siedmioletniego chłopca, nie byłoby również siedemdziesięcioletniego starca. Kiedy umrzemy nasz umysł nie będzie już więcej schwytany przez zewnętrzne wrażenia dostarczane przez zmysły, dojdą wówczas do głosu wrażenia podświadome. W czasie ok. 7 tygodni przyjmą one formę pewnego schematu, który doprowadzi nas do powtórnych narodzin w stanie umysłu albo na poziomie doświadczania, który wypracowaliśmy w poprzednim życiu. W życiu, w którym się odrodzimy pojawią się trzy główne rezultaty naszych wcześniejszych działań w formie ciała, które przyjmiemy, pewnych tendencji w umyśle i kraju w którym przyjdziemy na świat. W tej nowej sytuacji znowu pomyślimy, wymówimy i zrobimy pewną ilość rzeczy, które przyniosą nam następne rezultaty. W ten sposób przez cały czas kreujemy, stwarzamy nasze kolejne życie. Tak to pracuje.
Fragment książki Lamy Ole "108 odpowiedzi jogina" i "Bungee mądrości" do kupienia w Kfshop
Przynieść cygara, koniak i zatańczyć...(śmiech). Im wyższe są nauki, tym ważniejsze stają się żeńskie aspekty oświecenia. Nie to jest jednak najistotniejsze. Niektórzy widzą świat, czy rzeczy, jako męskie lub żeńskie. Myślą: kto jest lepszy, a kto gorszy, mówią o patriarchacie lub matriarchacie. To jednak donikąd nie prowadzi. Sama męskość czy żeńskość to za mało. W rzeczywistości chodzi o to, by oba te aspekty się połączyły. Oczywiście na zewnętrznym poziomie nie chcemy, by kobietom wyrosły nagle wąsy, a mężczyznom piersi - byłoby to dosyć śmieszne. Na tym poziomie potrzebne są wyraźnie męskie lub żeńskie właściwości, charakter. Wewnętrznie i tajemnie jednak powinniśmy starać się połączyć oba aspekty - męskie działanie z żeńską intuicją, powinniśmy otoczyć męski diament żeńskim kwiatem lotosu. Musimy poszukać punktu, w którym męskie bycie z samym sobą stopi się z żeńskim pragnieniem bycia podporą dla kogoś innego. Oczywiście owe zewnętrzne różnice między męskością, a żeńskością są bardzo ważne i inspirujące. Kobiece ciało jest esencją pięciu wyzwalających mądrości, a męskie czterech wyzwalających czynów. Na wewnętrznym i tajemnym poziomie powinniśmy starać się połączyć wszystko. Bardzo ważne jest, żeby rozwijało się głębokie zaufanie między płciami. Nie ma niczego bardziej neurotycznego, czy dziwnego, niż to, że niektórzy mężczyźni nienawidzą kobiet, a te boją się mężczyzn. Przeciwna płeć powinna być czymś, w czym odnajdujemy pokój - świątynią w której spotykamy samego siebie. Powiem ci, że moimi najlepszymi nauczycielami były właśnie kobiety. Oczywiście źródłem przekazu nauk, owego szczególnego "błysku" byli mężczyźni - nasi najwyżsi Lamowie, ale jednak to kobiety sprawiają, że ta energia przepływa z głowy do serca...
Fragment książki Lamy Ole "108 odpowiedzi jogina" i "Bungee mądrości" do kupienia w Kfshop